wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 1.

*Z perspektywy Wiki*
Obudziłam się o 8:00. Dziś sobota. Czyli dzień pod którym mam napisane w kalendarzu "Święto Opierdalingu". Pogoda jak to w Polsce - deszczowa. Niestety taki nasz polski żywot. Jednego dnia możesz się utopić a drugiego zdychasz z gorąca. Są też plusy tego...mianowicie wytrzymamy każdą pogodę. Well done Poland! Nie mam na dzisiaj planów to może zaproszę Zuzę i pooglądamy sobie mecz Borussia - Bayern. No w końcu to finał Ligi Mistrzów. Takich rzeczy nie można przegapić. Ubrałam się w jeansowe rurki, czerwone trampki i białą bluzkę z napisem "Kiss Me". Zjadłam płatki z mlekiem i zadzwoniłam do Zuzy. Nie odbiera. Po 10 próbach zrezygnowałam. Jednak jestem z Polski i nigdy nie odpuszczam. Poszłam więc osobiście do jej domu. Co dziwne drzwi były otwarte. Ja jako chamska ja weszłam bez pukania. Zuzy nie było ani w salonie ani w kuchni. No do łazienki nie wejdę LUDZIE! Poszłam do sypialni....słodko sobie spała. Za słodko.
- "Trza" coś zrobić - powiedziałam do siebie
Wpadłam na pomysł. Wyszłam z sypialni. Wzięłam rozpęd i walnęłam nogą w drzwi które się otworzyły. Napotkałam przerażony wzrok Zuzy.
- No co? Trzeba mieć wejście godne mistrza. - powiedziałam z zwycięskim uśmiechem
- Jesteś nienormalna! - wrzasnęła i zaczęła się śmiać. Wiadomo na mistrza nie można się gniewać.
- Wiesz, że idziesz dzisiaj do mnie i oglądamy finał LM. - powiedziałam
- Kto tak powiedział?
- Ten żul z pod mostu, wiesz? - powiedziałam sarkastycznie
- Ty i te Twoje zacne dowcipy. - odpowiedziała Zuza
- No dobra... Mecz będzie po 20, a teraz zabiorę Cię na zakupy, bo przecież od dawna chciałyśmy sobie kupić koszulki klubowe. - powiedziałam
- Jasne! Daj mi jeszcze pospać z 10min. 
- Trzy razy nie! Wstawaj! - krzyknęłam
- Przy Tobie to ja niedługo będę z zapałkami w oczach chodzić, ale okay zaraz się ogarnę. - powiedziała zaspana 
Musiałam poczekać, aż się rozbudzi. Niestety, taki już żywot jej przyjaciółki.


---1,5 godz. później w sklepie---

Udało się Zuzi jak na nią dość szybko ubrać i przybyć do sklepu. Weszłyśmy, rozejrzałyśmy się zaciekawione.
Zuza jak jakaś opętana wbiegła do sklepu i pobiegła w dział z bluzkami Arsenalu, a ja Borussii.
Znalazłyśmy swoje wymarzone koszulki. Ona wybrała z nazwiskiem Szczęsnego, a ja oczywiście Lewandowskiego. 
Poszłyśmy przymierzyć je, pasowały idealnie.
Zadowolone udałyśmy się do kasy, aby zapłacić.
Nagle.....
Jakieś jasne światło zauważyłyśmy, oczywiście w naszej wyobraźni. Tak, to był ogromny plakat, który informował o przyjeździe Lewego i Wojtka do Warszawy, aby rozstrzygnąć konkurs na najlepszą piłkarską 11. Będą w Warszawie przez 3 dni. Wszystkich chętnych na obejrzenie różnych meczy rozgrywanych przez dziewczyny jak i chłopców w wieku 12-17lat zapraszają na Warszawskiego Orlika przy ul. Sokołowskiej. To jedno z największych wydarzeń młodzieżowej piłki. 
Przeczytałyśmy z Zuzą wszystko bardzo uważnie i postanowiłyśmy, że musimy tam jechać, bo jak się okazało Zuzki brat (14 lat) jak i mój brat (15lat) będą tam grali i to w jednej drużynie. Jesteśmy z nich bardzo dumne. 
Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu.
Byłyśmy zadowolone z naszego sobotniego wypadu na zakupy, bo kupiłyśmy naprawdę bardzo porządne rzeczy.
Usiadłyśmy na ławce i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Wika, bo ja wpadłam na genialny pomysł, zapewne znając Ciebie, to nie zgadniesz co to jest. - powiedziała Zuza
- Eeee.... No nie wiem, może jakiś wypad z przyjaciółmi? - powiedziałam
- Nie! Rozmyślam, o tym, abyśmy wspólnie wybrały się gdzieś na wakacje.
- No, ale masz jakiś pomysł gdzie?
- No właśnie nie mam - powiedziała zasmucona
- Nie martw się z moją cudowną główką coś się wymyśli.
- Taaa, jasne - powiedziała złośliwie
- Co? - zapytałam
- Nic, nie ważne....
W pewnej chwili zadzwonił do mnie Kamil, mój brat mówiąc, żebyśmy przyjechały do domu, bo mama pojechała z tatą do sklepu kupić nową kanapę i wstawiła ziemniaki, a on musi lecieć do Przemka, brata Zuzy, bo jutro jest ten ważny mecz do którego wspólnie z całą grupą się przygotowują.
Nie czekając oderwałam Zuzę od szyby, do której się przyczepiła, bo oglądała inne bluzki ze Szczęsnym.
Pojechałyśmy do domu.
W domu oznajmiłyśmy chłopcom, że idziemy na turniej z nimi. Zgodzili się. Nie mogłyśmy doczekać się tego turnieju. Pokładałyśmy wielkie nadzieje w naszych braciach.
Pobiegłyśmy do mojego pokoju i nie czekając ani chwili dłużej przebrałyśmy się w zakupione koszulki.
Oczywiście nie obeszło się bez zdjęć. Kilka fotek musiałyśmy zrobić. Po obiedzie poszłyśmy do Zuzy.
-------------------

I jak? To jest pierwszy rozdział, więc nie jest najlepszy, ale mamy nadzieję, że choć trochę spodoba się Wam :*
Jak już jesteście, to zostawcie komentarz.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Bohaterowie


Robert Lewandowski 25 lat. Zawodowy piłkarz grający na pozycji napastnika.Gra w Borussii Dortmund oraz reprezentacji Polski.Wraz z Borussią dotarł do Finału LM.Najlepszy przyjaciel Wojtka Szczęsnego.

Wojciech Szczęsny 23 lata.
          Zawodowy piłkarz, na pozycji bramkarza.
                 Gra w Arsenalu Londyn oraz reprezentacji Polski.                Młody, aczkolwiek bardzo zdolny chłopak.
      Najlepszy przyjaciel Roberta Lewandowskiego

Zuzanna (Zuza) Michalczuk 20 lat.
Młoda studentka o wielkich marzeniach.
Kocha piłkę nożną. Kibicuje Borussii Dortmund od dziecka oraz Arsenalowi Londyn.
Kocha Wikę jak siostrę.

Wiktoria (Wika) Kłodowska 20 lat.
Najlepsza przyjaciółka Zuzy.
Obie są zafascynowane Borussią Dortmund i Arsenalem Londyn.